czwartek, 31 października 2013

A child's wish Yankee Candle

Bardzo lubię waniliowe i typowo "ciasteczkowe" zapachy więc obawiałam się , że zapachy świeże czy kwiatowe w ogóle mi się nie spodobają. Zachęcona piękną etykietką i opiniami zamówiłam. I nie zawiodłam się ! Ale do rzeczy... 



Opis producenta: Ciepły wiatr z aromatem delikatnych kwiatów i świeżych zielonych pól jak słodka niewinność dzieciństwa. Dziecięce marzenie to orzeźwiające połączenie , które zachwyci każdego.



I tu się muszę zgodzić - moim zdaniem również zachwyci każdego ! Nie byłam jakoś bardzo pozytywnie nastawiona do tego wosku tym bardziej, że podczas wąchania przed paleniem wcale mnie nie zachwycił. Jakie było moje zaskoczenie kiedy poczułam pierwszy dochodzący do mnie zapach...




Jest piękne słoneczne lato na wsi. Wsiadam na rower i jadę polnymi drogami. Nagle zaczyna się piękna łąka na której wśród zieleni widzimy także maki, chabry i inne polne kolorowe kwiaty. Zatrzymuję się żeby napawać się tym widokiem,zebrać bukiet i poczuć ich woń. Tak właśnie kojarzy mi się ten zapach.
Jest on delikatny , subtelny, kobiecy. Szczerze mówiąc ciężko mi jednoznacznie opisać ten zapach, bo jest to jakaś magiczna mieszanka wielu składników. Na pierwszy plan wysuwa się intensywna nuta, której nie mogę zidentyfikować ,ale przypomina mi świeżego ogórka! Proszę tego nie brać dosłownie, po prostu nie wiem jak to określić ;) Po chwili jednak z oddali dobiega nas zapach czegoś słodkiego, ale nie jak cukierek czy ciastko, tylko jak delikatny zapach suszonych w słońcu kwiatów. Jest po prostu cudowny i powalił mnie na kolana ! Już sobie zrobiłam zapasik :-)

Sugared Apple Yankee Candle

Oszalałam na punkcie Yankee Candle. Sukcesywnie zamawiam nowe zapachy, na szczęście (na razie) skupiam się jedynie na woskach, więc może nie zbankrutuje ;) blog będzie poświęcony w dużej mierze moim recenzjom zapachów, więc na pierwszy ogień wrzucam Sugared Apple. No to tak...




Opis producenta: Cudownie słodkie i soczyste jabłko posypane cukrem i wanilią.

Skuszona wieloma dobrymi opiniami na temat tego zapachu, zakupiłam. Ku mojej zgubie zapaliłam kawalątek wosku w kominku i...nie wiedziałam dokąd uciekać. Owszem, jabłko jest tu mocno wyczuwalne, ale jak dla mnie jest ono skąpane w wodzie z mydłem... Nie miałam nawet okazji poczuć wanilii czy tegoż cukru, bo mdlący i przyprawiający o ból głowy zapach taniego mydła był na pierwszym planie, a zaraz za nim sztuczne jabłko. Nie mogłam tego śmierdziela wywietrzyć do końca dnia, ale na szczęście pogoda była ładna więc pootwierałam okna i jakoś uciekło :) Cóż - ile osób tyle nosów ! :) Ja na pewno nie kupię NIGDY więcej.