Oszalałam na punkcie Yankee Candle. Sukcesywnie zamawiam nowe zapachy, na szczęście (na razie) skupiam się jedynie na woskach, więc może nie zbankrutuje ;) blog będzie poświęcony w dużej mierze moim recenzjom zapachów, więc na pierwszy ogień wrzucam Sugared Apple. No to tak...
Opis producenta: Cudownie słodkie i soczyste jabłko posypane cukrem i wanilią.
Skuszona wieloma dobrymi opiniami na temat tego zapachu, zakupiłam. Ku mojej zgubie zapaliłam kawalątek wosku w kominku i...nie wiedziałam dokąd uciekać. Owszem, jabłko jest tu mocno wyczuwalne, ale jak dla mnie jest ono skąpane w wodzie z mydłem... Nie miałam nawet okazji poczuć wanilii czy tegoż cukru, bo mdlący i przyprawiający o ból głowy zapach taniego mydła był na pierwszym planie, a zaraz za nim sztuczne jabłko. Nie mogłam tego śmierdziela wywietrzyć do końca dnia, ale na szczęście pogoda była ładna więc pootwierałam okna i jakoś uciekło :) Cóż - ile osób tyle nosów ! :) Ja na pewno nie kupię NIGDY więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz